Jednym z najbardziej przyszłościowych projektów jest opracowanie modelu auta, które będzie w pełni elektryczne i autonomiczne, co wyznacza początek nowej ery „zielonych” pojazdów z zerową emisją dwutlenku węgla. Rynek oferuje przede wszystkim auta miejskie, których napęd umożliwia przejechanie ok. 200 km na jednym pełnym ładowaniu. Duży zasięg nie jest jednak jedynym atutem. Innowacyjna ładowarka indukcyjna sprawia, że czas ładowania od 0 do 80% wynosi tylko 20 minut. Autonomia jazdy możliwa jest dzięki czujnikom zamontowanym na dachu, kamerom bocznym i frontowym, sensorom ultradźwiękowym oraz radarom.
Ciekawym rozwiązaniem jest również propozycja auta zorientowanego na rodzinę. W minimalistycznym, nastawionym na komfort wnętrzu nie ma żadnych klasycznych przycisków i pokręteł – za całą obsługę auta odpowiada system i przezroczyste ekrany dotykowe. Zainteresowaniem cieszy się również niewielki dwumiejscowy pojazd elektryczny, który po naciśnięciu jednego przycisku jest w stanie samodzielnie poruszać się po ulicach.
Klaster Green Cars nadaje ton inteligentnej motoryzacji. Wyposażona w wyjątkowo czułe sensory maszyna będzie mogła w dużej mierze poradzić sobie bez kierowcy: wyprzedzać, parkować i hamować, gdy przed maską nieoczekiwanie pojawi się pieszy. Zestaw sensorów i kamer będzie stale monitorował sytuację na drodze, a w przypadku zagrożenia przejmie kontrolę nad pojazdem i ominie przeszkodę. Na podstawie danych z GPS i informacji o sytuacji na drogach samochód będzie potrafił dobrać odpowiednią prędkość, zmienić pas czy skierować się na odpowiedni zjazd. Służą ku temu innowacyjne układy elektryczne i napędowe, zupełnie nowy sprzęt komputerowy oraz szereg usprawnień dla pozostałych istotnych elementów, gwarantujący poprawne działanie najnowszych technologii autonomicznej jazdy. Eksperci twierdzą, że w ciągu 10 lat prowadzenie aut zostanie zdelegalizowane ze względów bezpieczeństwa. Według prognoz z raportu „The future of mobility”, tylko w USA pojawienie się w szerszej skali pojazdów autonomicznych spowodowałoby spadek liczby śmiertelnych ofiar wypadków o 32 tysiące rocznie. W niedalekiej przyszłości wieść prym będą więc samochody nie tylko elektryczne, ale także autonomiczne, a najlepiej auta łączące obie te funkcje. Motoryzacyjna rewolucja klastra Green Cars odbywa się na dwóch poziomach: dopracowywanie maszyn napędzanych wyłącznie prądem z równoczesnym wprowadzeniem na rynek pełnoprawnego autonomicznego auta.
Autonomiczne pojazdy to nie tylko samochody osobowe. Interesującą propozycją są także elektryczne autobusy autonomiczne, będące odpowiedzią na słowa ekspertów, którzy twierdzą, że autobusy muszą się zmienić, by w przyszłości dalej stanowić podstawę transportu zbiorowego. W zależności od natężenia ruchu baterie wystarczą na od 5 do 12 godzin jazdy. W pojazdach będzie więcej miejsca, więc siedziska znajdą się również w środkowym korytarzu. Autonomiczne autobusy będą się komunikować, samodzielnie przyspieszać i hamować oraz dowozić pasażerów do miejsca przeznaczenia. Będą one utrzymywać kurs dzięki systemom GPS, a wbudowany system radarowy i skanery laserowe będą ostrzegać przed przeszkodami – stałymi i ruchomymi. System będzie miał funkcję „samouczenia się”, a wzajemna komunikacja sprawi, że możliwe będzie zamontowanie na przystankach guzików wzywających pojazd przez tych, którzy np. nie mają smartfona. Autobusy będą wyposażone w systemy wykrywania przeszkód, które pozwalają dostosowywać tor jazdy do panujących warunków drogowych. Będą rozpoznawać światła, zatrzymywać się i ruszać z przystanków, a także monitorować otoczenie i reagować na niebezpieczeństwo.
Innowacyjne pomysły i technologia są kluczową kwestią przy rozwoju i wprowadzaniu pojazdów elektrycznych na rynek. Dzięki współpracy z Politechniką Warszawską, która posiada szerokie zaplecze ekspertów i specjalistów tej dziedziny technologii, projekt autonomicznego pojazdu elektrycznego ma szanse na trwałe zmienić polski rynek motoryzacyjny.